2016.11.12 – Szczekociny – Puchar Polski CX

2016-11-12Kolejny weekend przełajowy rozpoczął się w Szczekocinach na ciekawej trasie, która bardzo przypadła mi do gustu. Spora jej część przebiegała w lesie, były przeszkody i podbiegi po piachu, a zakręty nie były ciasne, więc nawet z moją techniką dało się je płynnie pokonywać. W dodatku kilka z nich było na tyle świetnie wyprofilowanych, że można było się elegancko złożyć i nie wytracać prędkości co sprawiało olbrzymią frajdę.

Przed tym wyścigiem jestem trzeci w klasyfikacji Pucharu Polski, więc przysługuje mi prawo startu z pierwszej linii. Niestety na nic się to zdaje, bo psuję start i przed singlem w lesie zostaję mocno z tyłu. Największym plusem początku wyścigu jest uniknięcie w ostatniej chwili zderzenia z krawężnikiem i zakończenia rywalizacji po 20 metrach.

Na dystansie trochę doganiam, jadę dynamicznie i mimo, że noga nie kręci jeszcze tak jak powinna to świetnie pracuje głowa – nie odpuszczam ani na chwilę :) Oprócz odcinka w lesie mamy też do przejechania spory fragment po parkingu, gdzie jest kilka zakrętów, prosta start-meta i z powrotem do lasu. W połowie wyścigu udaje mi się odjechać od kilka zawodników, m.in Arturowi Stańcowi i Marcinowi Makowskiemu, z którymi się ciałem i doganiam Dawida Mijasa, który ma problemy techniczne.

Jedzie mi się naprawdę dobrze, jeśli zostaję na technicznych odcinkach to momentalnie odrabiam na szybkich i długich prostych. Ostatecznie na metę wjeżdżam 7. w Masters I i 13. open. To był całkiem dobry wyścig, potrafiłem się kilka razy mocniej zagiąć, co jest niezbędne żeby walczyć o dobre miejsca w przełajach i z tego się najbardziej cieszę.